(Ginny)
Do PW weszła Emma. Miała na sobie swoją ulubioną niebieską
sukienkę. Zeszła po schodach w taką gracją na którą mnie nigdy nie było by
stać. Podeszła do bliźniaków którzy knuli coś w kącie. Byli tak zajęci że nawet
jej nie zauważyli.
- Ehem
Zero reakcji.
- Ehem!
Nadal nic.
- Głusi jesteście?!
- To że nie odpowiadamy to nie znaczy że nie słuchamy. -
Odparł obojętnie Fred nadal na nią nie patrząc.
- Ty bałwanie! Jak możesz być taki obojętny?! Człowiek się
stara, stroi a ten nic tylko patrzy w ten stary głupi pergamin! Co to w ogóle
jest?! - Wybuchła Emma.
Fred próbując odwrócić uwagę od pergaminu, szybko zmienił
temat.
- Wystroiłaś się dla mnie? - Zapytał z wyszczerzoną gębom.
- Dla ciebie?! Chyba śnisz! Dziewczyna nie może już tak
po prostu ładnie się ubrać?! I uważaj bo zaraz ci ten głupi uśmieszek zetrę z
twarzy!
- Jak tam sobie chcesz. - Powiedział obojętnie i wrócił
wzrokiem do pergaminu. George przez ten cały czas zachowywał się, jakby nie
słyszał tej jakże ciekawej wymiany zdań.
Emma krzyknęła na cały Pokój Wspólny i zdenerwowana wróciła
do dormitorium. Byłam jednoczenie zła i rozbawiona tą całą sytuacją. Zła bo
Fred okropnie potraktował Emme, a rozbawiona ponieważ to było komiczne.
Strasznie intrygował mnie ten pergamin. Nie po raz pierwszy
widziałam że z niego korzystają. Gdy zapytałam o to Avalon, zbyła mnie tekstem
„Znasz ich. To pewnie jaki nowy kawał.”. Ale ja jej nie wierzyłam. Chłopaki
nigdy nie planowali nic bez Av. „Razem, albo w ogóle!” to ich motto życiowe.
Nagle z dormitorium wyszła Avalon. Miała smutną minę. Gdy
spojrzała w stronę portretu Grubej Damy, w jej oczach zaszkliły się łzy.
Spojrzałam w tamtą stronę. Stali tam Hermiona i Robin który szeptał jej coś do
ucha. Czyżby Av czuła coś do… nie, nie możliwe. A może jednak. Szybkim krokiem
ich wyminęła i wyszła z Pokoju Wspólnego. Czułam że teraz nie może być sama, że
stanie się coś niedobrego. Szybko zerwałam się z miejsca i wybiegłam za
przyjaciółką, jednak jej już nie było.
***
Szłam pustymi korytarzami szukając Av, jednak bez skutków.
Po godzinie zrezygnowana zaczęłam iść w kierunku swojej wieży, jednak na drodze
stanął mi pewien zielonooki rozczochraniec.
- Ginny… - Próbowałam go wyminąć jednak zastąpił mi drogę. -
Od tygodnia mnie unikałaś. - Stwierdził… smutno?
- Dziwisz się? - Powiedziałam obojętnie.
- Słuchaj, to wszystko tylko tak wyszło… - Mówił szybko i
energicznie.
- Harry…
- Proszę, wysłuchaj mnie. Wtedy zrozumiesz…
- Ale ja wszystko rozumiem. - Przerwałam mu. - Jestem dla
ciebie natrętna. Przyczepiłam się jak rzep psiego ogona. Myślałam że jesteśmy
przyjaciółmi… gdybyś powiedział wcześniej, to może… może ja… - Nie zdążyłam dokończyć ponieważ zatkał mi usta
pocałunkiem. Czułam że po moich policzkach płyną łzy.
(Avalon)
- I? I co było dalej? - Pytała zaciekawiona Emma.
- Powiedział że jestem dla niego kimś więcej, niż przyjaciółką
i zapytał czy zostanę jego dziewczyną. - Odpowiedziała szczęśliwa Ginny.
- I jak, zgodziłaś się?
- To chyba oczywiste, co nie Pani Potter. - Powiedziałam, a
przyjaciółki obdarzyły mnie uśmiechem.
Chciałam szybko zakończyć ten temat. Bądź co bądź słuchanie
o życiu uczuciowym swojego brat, trochę mnie przeraża. Ale cieszyłam się ze szczęścia
Ginny. Wreszcie są razem!
W Skrzydle Szpitalnym siedziałam już drugi dzień, a wyjść
mogłam dopiero jutro ! Najgorsze było to że ten głupi Hale nie przyszedł ani
razu! Zawsze przychodził (co z tego że Harry musiał go szantażować)! Pewnie
siedzi teraz w Pokoju Wspólnym i migdali się ze swoją Hermionką.
Gdyby nie Emma i Ginny, pewnie załamałabym się na śmierć. Co
dziennie przychodziły i dawały mi notatki z zajęć. Gdyby tak się chwile
zastanowić, to trochę dziwne, bo nigdy nie przykładały zbyt dużej wagi do
nauki.
Oczywiście nie odbyło się wizyt rudzielców. Mieli dzisiaj
przyjść i przedstawić mi swój genialny plan.
- Avalon, tu ziemia! - Powiedziała Emma, a ja zauważyłam że
cały czas wpatrywałam się w okno.
- My już idziemy, ale przyjdziemy jutro i pomożemy ci się
spakować. - Powiedziała Ginny, i razem z Emmą wyszły z SS, a zaraz po nich
weszli bliźniacy.
- Witaj, malutka. - Powiedzieli jednocześnie.
- Aż taka mała nie jestem. No to słucham. Co to za genialny
pomysł, bo pewnie całego planu nie macie.
- No więc, potrzebny będzie… - Zaczął Fred.
- Eliksir wieloskokowy. - Dokończył George.
- Chcemy się zamienić w Snapa.
- Lub Filcha.
Głucha cisz. Czekałam na dalszy ciąg ale jak widać to było
już wszystko.
- To może… zamieńcie się w ich obu i … pocałujcie w WS!
- Myśleliśmy o tym, ale… -Zaczął Fred.
- To niesmaczne? - Zapytałam
- Dokładnie. - Powiedział George.
- To może… amortencja!
- Po co ci amortencja? - Zapytali jednocześnie. Dwóch
półgłówków głowy nie czyni.
- Użyjemy jej na ich obu…
________________________________
Przepraszam że tak długo nie było nowej notki, ale zajmowałam się nowy blogiem (to nie znaczy że tego porzucam :D) Szczęśliwego nowego roku !!
"Żaden człowiek nie wybiera zła ponieważ jest zły, on jedynie mylnie bierze je za szczęście, gdy szuka dobra."- Mary Wollstonecraft
Mały Tomoe <3
"Żaden człowiek nie wybiera zła ponieważ jest zły, on jedynie mylnie bierze je za szczęście, gdy szuka dobra."- Mary Wollstonecraft
Mały Tomoe <3
Jeeej, pierwsza!!! Super super super!!! Nie mogę doczekać się amortencji ^^ Może Alavoln użyje jej na Hale'u... Pisz szybko i pamiętaj - nigdy więcej nie kończ w takim momencie!!! ^^
OdpowiedzUsuńAle ja uwielbiam kończyć w takich momentach :'(
UsuńZABIJ HERMIONĘ!!!! Robi to cham, Robin to świnia... Mam wymieniać dalej? Biedna Av. ;( Co z tego, że Harry normalnie szantażuje Robina? Czemu tym razem tak nie zrobił?! Zgaduję, że bliźniacy siedzą nad Mapą Huncwotów. Oni naprawdę myślą, że Snape, Mistrz Eliksirów, wypije amortencję? I siłą rzeczy, Avalon mogłaby wziąć jeden eliksir i się całować z jednym z bliźniaków xD I jakim prawe napisałaś u mnie w komentarzu, że ten rozdział jest słaby?! On jest genialny. Tylko nie pisz następnego przez dwa miesiące, proszę. I jeszcze raz powtórzę, żebyś dobrze to zapamiętała i przemyślała... To jest na serio konieczne... ZABIJ HERMIONĘ! To tyle.
OdpowiedzUsuńPozdro ;D
Popieram - zabić Hermionę!!!
UsuńNiech Hermiona opuści ten świat umierając powoli, torturowana!
UsuńYAY! Nareszcie, nareszcie, nareszcie rozdział :3 Na dodatek mam do niego tylko dwa zastrzeżenia - ''pokuj'' i odstępy przed znakami zapytania i wykrzyknikami. Ale jak na mnie to ta ocena jest świetna (jak ja raz oceniłam Amber, to krew się lała! Zrobiłam taką mini analizę w komentarzu), wspaniała, miła i wielkoduszna xD Więc dobra robota!
OdpowiedzUsuńI niech wena będzie z Tobą! :D
Aż ci wtedy znaków zabrakło, pamiętam xD I marudziłaś, że skróciło ci twoją historyjkę... xD
UsuńPozdro ;D
Skróciło ją o połowę! :<
UsuńW końcu!
OdpowiedzUsuńTyle czekałam, ale było warto:D Tylko... Dlaczego takie krótkie? Zabij Hermione!!!!! Sneape i woźny?! Zdziwiłaś mnie tym ,ale i tak chcę to zobaczyć<3
Pozdro:***