sobota, 26 października 2013

3. Szlaban




Po wybuchu Robina w Wielkiej Sali, popsuł mi się humor. Niech szlag trafi ten jego tytuł prefekta, te jego pieprzone zasady, te niebieskie oczy i te jego pięknie ułożone włosy... STOP ! Nie mogę o nim co chwilę myśleć, bo ze świruje !

Właśnie wylegiwałam się na swoim łóżku, gdy naglę Ginny wbiegła do pokoju. Twarz miała całą czerwoną, jak zwykle kiedy się męczyła.

- A tobie dokąd się tak śpieszy ?

- Robiłam lekcję... w bibliotece... jest już... 17:50 - Odpowiedziała moja przyjaciółka, co chwilę ciężko dysząc.

- I co z tego ?

- Za... dziesięć... minut... mamy szlaban.

  Za dużo nie myśląc, szybko zerwałam się z łóżka i biegiem ruszyłam w stronę drzwi. Po ciężkim dyszeniu z plecami, stwierdziłam że Ginny biegnie za mną. Biegłyśmy korytarzem, co chwilę na kogoś wpadając. Szybko wpadłyśmy do gabinetu profesor McGonagall. Wszyscy już tam byli.


  Fred i George siłowali się na palce, Harry, Hermiona i Ron posłusznie siedzieli na swoich miejscach, a Robin zawzięcie tłumaczył coś profesor McGonagall.

- Ale pani profesor, nie rozumiem dlaczego... - Przerwał kiedy zamknęłam drzwi.

- Panna Potter i Weasley, wreszcie raczyły nas zaszczycić swoją obecnością. Pięć minut spóźnienia.
A teraz wszyscy za mną. - Powiedziała McGonagall, ostrym tonem i ruszyła w stronę parteru. Zatrzymała się przy wejściu do Wielkiej Sali. - Oddać różdżki, i jak wrócę Wielka Sala ma lśnić. - Powiedziawszy to wykonaliśmy polecenie i zostaliśmy sami.

- Co powiecie żebyśmy zagrali pytanie i zadanie ? - Zapytałam po chwili.

- Oszalałaś ? My tu mamy sprzątać, a nie grać w jakieś durnowate gry ! - Powiedział Robin i spojrzał na mnie jak na wariatkę. Wyciągnęłam różdżkę i wypowiedziałam zaklęcie ,,Chłoszczyść”. Po chwili Wielka Sala było wysprzątane na błysk, a wszyscy oprócz bliźniaków wytrzeszczyli na mnie oczy.

- Oddałam McGonagall lipną różdżkę. - Wyjaśniłam. - No to co, gramy czy nie ?

- Za nic nie będę brał udział w tej dziecinadzie. - Powiedział Hale

- Weź przestań. Co ci szkodzi ? - Zapytał Harry.

- No pięknie, i ty przeciwko mnie.

- Nie mamy całego dnia. - Upomniałam ich lekko poddenerwowana. Hale spojrzał na mnie wrogo.

- No dobra.

- Ja pierwsza ! - Zawołała Ginny, a Fred wyciągnął z torby Fałszoskop. - No więc, na pierwszy ogień idzie... Harry ! Pytanie czy zadanie ?

- Pytanie. - Odparł

- Czy uważasz mnie za swoją przyjaciółkę ?

Harry chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią. Spojrzał poważnie na Ginny.

- Nie. - Szybko odpowiedział unikając wzroku Ginny, która poważnie posmutniała. -  Teraz, Robin. Pytanie czy zadanie ?

- Pytanie.

- Która z dziewczyn w tym pomieszczeniu, podoba ci się najbardziej ?

- Hermiona. - Odpowiedział niewyraźnie i lekko się zarumienił. Zrobiło mi się smutno. Zauważyłam że nie tylko mój nastrój się zmienił. Harry i Ginny wytrzeszczyli na niego oczy, Fred i George zaśmiali się pod nosem, Hermiona się zarumieniła, a Ron kipiał ze złości. - George, pytanie czy zadanie ?

- Oczywiście że zadanie ! - Krzyknął George, udając oburzonego.

- Yyy… Jutro rano, w Wielkiej Sali… zaproś na randkę… profesor McGonagall. - Wszyscy oprócz George’a zaczęli się śmiać.

- Ta zniewaga krwi wymaga! - Krzyknął teatralnie George. - Robin, pytanie czy zadanie ?

- Ej, a ja to pies ! Czemu mnie nie wybierzesz ? - Zapytałam.

Fred podszedł do Georga i powiedział mu coś na ucho.

- Ok, wybieram Avalon i Robina.

- Nie wiem, czy tak można - Powiedziała Hermiona.

- Pytanie czy zadanie ? - Zapytał mnie George, ignorując jednocześnie Hermione.

- To chyba oczywiste. - Odpowiedziałam, szczęśliwa że w końcu ktoś mnie wybrał. Na twarzy George’a pojawił się podstępny uśmieszek.

- Pocałujcie się
___________________________________
Dedyk dla Magik za przypomnienie mi, jak nazywał się Fałszoskop.

10 komentarzy:

  1. Och, dziękuję xD Rozkazuję ci pisać następny rozdział! Po prostu znajdę cię i zabije za przerwanie w takim momencie! No jak tak można?! Ale jednak nie mogę cię zabić, bo wtedy nie dowiem się, co było dalej o.o George jest niesamowity xD HERMIONA?! HERMIONA?! Wspominałam kiedyś, że jej nie lubię? Bo teraz się to jeszcze bardziej pogłębiło! McGonagall na randkę... xD Chcę DOKŁADNY opis jej miny. I jeszcze uczuć Avalon w czasie pocałunku xD Szacun, Magdo xD
    Pozdro ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniłam ulubioną postać z Ginny na Robina... Geniusz zUa xD I wyłącz ja cię proszę weryfikację obrazkową. I odpisz mi ja cię proszę na komentarz xD
      Pozdro ;D

      Usuń
    2. Ja też nie lubię Hermiony, ale tak jakoś wyszło. W tej mojej chorej główce, jest jeszcze wiele takich chorych pomysłów. Ja zła ;)

      Usuń
  2. Świetny rozdział!!! Jesteś niezwykłą pisarką. Tylko jeden błąd. Piszę się świrkujesz!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak jestem za weroniką (czyli świrkujesz )

    OdpowiedzUsuń
  4. I kiedy nowy rozdział? Ja tu już nie wytrzymuje, bo się wciągnęłam!
    Pozdro ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie wiem, dopiero zaczynam pisać. I dzięki że mnie poparłaś ;) Magdy są ok !

    OdpowiedzUsuń